Tradycje oświatowe w Białobłotach .
Tradycje oświatowe w Białobłotach .
autorem artykułu jest Piotr Czajczyński
TRADYCJE OŚWIATOWE W BIAŁOBŁOTACH
( OKRES DO 1965 ROKU )
OPRACOWAŁ : PIOTR CZAJCZYŃSKI
B I A Ł O B Ł O T Y - 2 0 0 6 R .
I. Pod zaborem rosyjskim .
W okresie zaboru rosyjskiego w Białobłotach funkcjonowała szkoła dla dzieci kolonistów niemieckich , do której uczęszczały również okoliczne dzieci polskie .
Budynek szkolny pełnił jednocześnie funkcje domu modlitwy dla ewangelików , a obok znajdował się cmentarz ewangelicki .
Najstarsza zachowana kronika szkolna informuje , że ,, przed pierwszą wojną światową była szkoła niemiecka z językiem niemieckim a rosyjskim jako przedmiotem”, natomiast ,,były sołtys w Białobłotach Andrzej Kowalski widział dokument cyrkujący obiekt szkolny ,
o którym jednak nic nie pamiętał więcej jak tylko tyle , że obejmował 15 morgów powierzchni” (obszar zagrody wraz z przysługującą pastorowi ewangelickiemu ziemią ) .
II. W okresie międzywojennym .
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w Białobłotach funkcjonowały 2 szkoły powszechne . Dzieci niemieckie i część polskich uczęszczały nadal do szkoły z siedzibą w ,,kantorówce” i dodatkową izbą lekcyjną w budynku oddalonym o 150 m ( u Rejmana ) .
W tej szkole uczyli polscy i niemieccy nauczyciele .
Druga szkoła , do której uczęszczały dzieci polskie z pozostałej części Białobłot i Dziewinia Dużego , mieściła się w prywatnym budynku u garncarza Stanisława Czajczyńskiego . Szkoła ta miała 4 oddziały .
III. W czasach okupacji .
W okresie okupacji hitlerowskiej szkoła polska ( u Czajczyńskiego ) została zlikwidowana . Usunięto stamtąd wszelkiego rodzaju podręczniki i pomoce szkolne . Ławki i tablice przewieziono do niemieckiej szkoły , która nadal funkcjonowała . Dzieci polskie pozbawione zostały możliwości nauki .
IV. Na początku 1945 roku .
W styczniu 1945 roku większość kolonistów niemieckich uciekając przed nadchodzącym frontem i wojskami sowieckimi opuściła Białobłoty i okoliczne miejscowości .
W wyniku wojennego zamieszania i działalności szabrowników budynek poniemieckiej szkoły został znacznie zniszczony . Kronika podaje : ,, zabrano meble , urządzenia mieszkaniowe , usunięto tablice , piec i wszystkie pomoce oraz kancelarię , usunięto szyby a nawet całe ramy z okien”.
Wkrótce jednak społeczność miejscowości Białobłoty , Dziewinia Dużego i Orliny Małej rozpoczęła przywracanie budynku szkoły do używalnego stanu .
V. Szkolnictwo w latach 1945- 1965 . Trudne powojenne lata , budowa nowego obiektu szkolnego .
W listopadzie 1945 r. do Białobłot przybyli pierwsi po wojnie nauczyciele -
pochodzący ze Lwowa Ignacy i Maria Stremlichowie .
Po przeprowadzeniu w prywatnym domu Budery zapisów i egzaminów uczniów zaawansowanych uruchomiono następujące oddziały szkolne : w ciągu skróconym w kl. II- 38 uczniów , kl. IA-45 , kl. IB-42 oraz kl. I z normalnym czasem nauki – 47 uczniów .
W dniu 1 marca 1946 r. odbyła się promocja w klasach o ciągach skróconych : do kl. III przeszło 29 uczniów , do kl. IIA—32 , a do kl. IIB – 30 . Liczba uczniów kl. I z normalnym czasem nauki wzrosła do 72 .
W początkowym okresie nauki stan pomieszczeń szkolnych mimo częściowych remontów
nadal był nieodpowiedni : ,, okna pojedyncze , niedopasowane , szyby łatane , piec nieodpowiedni ,w salach było zimno , dzieci nie mogły rozbierać się z okryć zimowych i frekwencja na tym cierpiała”. W następnych latach sytuacja stopniowo poprawiała się na skutek pomocy finansowej gminy Grodziec , zbiórek pieniędzy wśród mieszkańców na potrzeby szkoły oraz urządzania dochodowych zabaw organizowanych przez Komitet Rodzicielski .
Charakterystyczne jest , że pierwszy powojenny Komitet Rodzicielski wybrany w grudniu 1945 r. składał się wyłącznie z mężczyzn . Byli to :
- z Białobłot - Stefan Maciejewski , Józef Bącler , Stanisław Śliwowski , Jan Tamborski , Bronisław Kulczewski , Antoni Walkowiak , Franciszek Szkudlarek , Władysław Zawal,
- z Dziewinia Dużego – Edmund Nowicki , Kazimierz Budziński ,
- z Orliny Małej – Stanisław Skrzydlewski , Stanisław Bachorski .
Dopiero spis członków Komitetu Rodzicielskiego z 1955 r. wymienia pierwsze kobiety : Marię Zawal , Czesławę Perczyńską , Stanisławę Dyc , Zofię Andrzejewską i Stanisławę Matelską .
W kolejnych powojennych latach zwiększała się liczba oddziałów szkolnych , osiągając poziom 7 klas , a także liczba nauczycieli i dzieci . W związku z tym , że warunki pracy w szkole były ciężkie następowały bardzo częste zmiany nauczycieli – większość pracowała tu krótko , na ogół 1-2 lata .
W latach 1945 – 1965 w szkole w Białobłotach pracowali następujący nauczyciele : Ignacy i Maria Stremlichowie , p. Teleśniccy , Jan Michalski , Lucjan Pieczyński , Zuzanna Loksztejn (Pieczyńska) , Mieczysław Gołdyka , Edward Szymański , Marian Sobczak , Emilia Wawrzyniak , Kazimiera Tamborska , Wojciech Glauze , Tadeusz Wosiek , Józefa Jurga , Genowefa Andrzejewska , Wojciech Matuszewski , Jerzy Mazurek , Czesława Blandzi , Henryka Królikowska (Łuczak) , Stanisław Stawicki , Zofia Żurawska (Szkudlarek ) , Czesława Gomułka , Mirosława Krzykos , Kazimierz Jagielski , Zdzisława Łaska , Stanisława Kiełbasa , Joanna Urbaniak , Grażyna Zabacka .
W ostatnim roku funkcjonowania szkoły w Białoblotach w ,, starym budynku ” ,
liczba uczniów uczęszczających do klas 1-7 wynosiła 225 . Do drugiej szkoły , która później została włączona do obwodu szkolnego Białobłot , a która znajdowała się w Kolonii Ostrowskiej – Kolonii Obory chodziło w tym czasie 111 uczniów .
Wzrastająca liczba dzieci uczęszczającej do szkoły w Białobłotach i brak wystarczającej bazy lokalowej do dalszego prawidłowego funkcjonowania spowodowały , że koniecznością stało się wybudowanie nowego obiektu szkolnego .
Już w 1959 roku w gromadzie Białobłoty powstał Komitet Zbiórkowy Społecznego Funduszu Budowy Szkół , który miał zająć się zbieraniem składek od społeczeństwa na budowę nowych szkół . Wkrótce Białobłoty zostały objęte projektem budowy nowej szkoły w ramach działań pod hasłem ,,Tysiąc Szkół czynem społecznym na Tysiąclecie istnienia Państwa Polskiego” .
W czerwcu 1965 r. nowy budynek szkolny przy dużym wsparciu lokalnej społeczności został oddany do użytku .
Na uroczystość otwarcia szkoły i nadania jej imienia Marii Konopnickiej przybyli przedstawiciele ówczesnych władz wojewódzkich i powiatowych , ściągnęły tłumy mieszkańców Białobło t i okolic .
Występy dały zespoły artystyczne z Pleszewa , Dobrzycy i pobliskich szkół , zaśpiewał chór białobłocki złożony z rodziców i prowadzony przez kierownika szkoły Stanisława Stawickiego .
Absolwentom klasy 7 świadectwa ukończenia szkoły wręczał kurator poznański
Jan Stoiński .
Szkoła była również pierwszym budynkiem we wsi , gdzie doprowadzono prąd elektryczny , dlatego też Poznańska Delegatura NIK ufundowała radioodbiornik wraz z płytami , a Kuratorium telewizor .
Przy szkole został również postawiony dom dla nauczycieli , składający się z 3 mieszkań .
VI. Walka z analfabetyzmem w okresie powojennym .
Tragiczna spuścizna zaboru rosyjskiego w dziedzinie edukacji społeczeństwa nie została do końca zlikwidowana w wolnej Polsce okresu międzywojennego . Szczególnie duży analfabetyzm wśród dorosłych istniał jeszcze po II wojnie światowej na obszarach wiejskich , zwłaszcza tych oddalonych od ośrodków miejskich . W latach 1949-1951 w Polsce przystąpiono do ogólnopaństwowej akcji likwidacji analfabetyzmu .
Walkę z analfabetyzmem na obszarze gromad Białobłoty i Królików opisał Mieczysław Gołdyka – ówczesny kierownik kursów .
W obwodzie szkolnym Białobłoty , który obejmował wówczas 122 zamieszkałe osady , zarejestrowano 101 analfabetów . ,,Do akcji likwidacji analfabetyzmu przystąpiono zaraz w roku 1949/1950, organizując przy miejscowej szkole 2 kursy równoległe . Lecz mimo najlepszych chęci i usilnej pracy tak ze strony czynnika społecznego , jak i miejscowego nauczycielstwa i Gminnej Rady Narodowej w Grodźcu nie udało się objąć nauczaniem wszystkich zarejestrowanych podlegających obowiązkowi początkowego nauczania. Powodem słabej frekwencji na kursach była nie tyle zła wola , lecz należy to raczej przypisać brakowi świadomości większości analfabetów , którzy akcję państwowa traktowali jako jakiś przymus , a nie zdawali sobie sprawy ze znaczenia likwidacji analfabetyzmu i z tego jakie stąd korzyści płyną dla nich samych .Po zakończeniu 2 kursów w kwietniu 1950 r. pozostało jeszcze do nauczania 45 osób , a był to element najbardziej oporny i najmniej podatny na wszelkie perswazje zmierzające do objęcia ich nauczaniem . W listopadzie 1950 r. uruchomiono ponownie kurs początkowego nauczania celem likwidacji pozostałej reszty analfabetów . Dzięki ofiarnej i wydatnej pomocy Prezydium Rad Narodowych na szczeblu powiatu i gminy , organizacjom masowym na terenie gromady , Gromadzkiej Komisji Społecznej ,instruktorowi pedagogicznemu ob. Guźniczakowi i przewodniczącemu Prezydium Gminnej Rady Narodowej ob. Ławniczakowi oraz nauczycielstwu przy miejscowej szkole udało się wreszcie wciągnąć resztę opieszałych analfabetów i akcję państwową przeprowadzić do końca ,czyli przeszkolić ich na kursie początkowego nauczania”.
Więcej o metodach walki z analfabetyzmem mówi opis działań prowadzonych w Królikowie , gdzie w kursach wzięło udział 38 osób. ,, Rozpoczęto spis analfabetów we wrześniu 1949 roku . W tej akcji brało udział nauczycielstwo , młodzież ZMS i czynnik partyjny . Spis odbywał się w trudnych warunkach , gdyż nie chciano wyjawiać nazwisk analfabetów , ale dużo w tym pomogły dzieci szkoły Królików , które znały analfabetów
na terenie swojej wsi . Rozpoczęto kurs . Początkowo nie wszyscy uczęszczali.
Mieliśmy trudności przy wciągnięciu ich do szkoły . Musieliśmy wysyłać do nich do domów młodzież ZMS , czynnik partyjny , MO i sami również byliśmy , gdzie spotkaliśmy się
z przykrymi słowami”.
Jak wynika z powyższego opisu walka z analfabetyzmem do prostych nie należała , mimo że ówczesna władza dysponowała rozległymi środkami charakterystycznymi dla państwa totalitarnego . Oficjalnie w propagandzie akcja zakończyła się wielkim sukcesem , w praktyce zaś krótkie kursy nie zawsze przynosiły oczekiwane efekty -jeszcze w latach 70-tych XX wieku , można było spotkać starsze osoby , które nie potrafiły się podpisać i na dokumentach stawiały krzyżyki .
VII . Oświata w PRL – czyli szkoła ośrodkiem edukacji i
indoktrynacji społeczeństwa .
W okresie PRL-u szkoły pełniły zarówno swoje podstawowe funkcje ,czyli edukacyjne , wychowawcze i opiekuńcze , jak i polityczne - były narzędziem
indoktrynacji politycznej społeczeństwa .
Analiza protokołów Rad Pedagogicznych i innych dokumentów Szkoły Podstawowej w Białobłotach z okresu pierwszych 20 powojennych lat pozwala na wysunięcie szeregu wniosków dotyczących pracy szkoły .
W sferze edukacyjnej i wychowawczej nauczyciele borykali się z szeregiem problemów charakterystycznych dla środowisk wiejskich tego okresu . Były to :
braki lokalowe przy wzrastającej liczbie uczniów , słabe wyposażenie szkoły w pomoce dydaktyczne , bardzo częste zmiany nauczycieli , słaba frekwencja wśród uczniów , którzy tłumaczyli się potrzebą pomocy rodzicom w pracy na roli ,
słabe wyniki w nauce i związana z tym duża drugoroczność , nie zawsze korzystny wpływ środowiska na uczniów ( patologie) . Odnośnie drugoroczności - przykładowo w roku 1961 na 219 uczniów kl. I-VII , aż 36 nie uzyskało promocji -co stanowiło 16 % ,
zaś w roku 1962 na 217 uczniów nie przeszło do następnej klasy 33 – co stanowiło
15 % . Liczba uczniów z ocenami niedostatecznymi na semestr , w tym czasie wahała się
w granicach 70-80 . Sytuacja i zakres działań edukacyjnych ulegały jednak poprawie ,
na co niewątpliwie miała wpływ stopniowa ,,stabilizacja” wśród kadry pedagogicznej .
W protokołach znajduje również odbicie prowadzona , szczególnie w latach 60-tych
walka komunistycznych władz z Kościołem - usuwanie religii i symboli religijnych ze szkoły , tworzenie Towarzystwa Szkoły Świeckiej – o której to organizacji nadzór pedagogiczny jednak pisał: ,, przy tutejszej szkole TSŚ nie przejawiło większej żywotności . Poza wywiadówkami , gdzie nauczyciele - członkowie TSŚ mieli bezpośredni kontakt z rodzicami , nie organizowano prelekcji ani wieczorów dyskusyjnych poza prelekcją wygłoszoną przez Inspektora Szkolnego , z której rodzice wyszli bardzo zadowoleni ”.
Nadzór pedagogiczny starał się również wpływać na postawy religijne nauczycieli.
W jednym z protokołów czytamy : ,,Nie można wyobrazić sobie człowieka o dwu odmiennych poglądach . Nauczyciel , który wpaja uczniom naukowy światopogląd ,
który ma być i musi być kowalem ludzkich charakterów , musi twardo stać na gruncie
naukowych przekonań . Niedobrym w ostatnim czasie objawem u niektórych nauczycielek było jawne solidaryzowanie się z gorliwymi uczestnikami obrzędów kultu
religijnego w czasie rekolekcji . Warto tu jednak zaznaczyć , że nauczyciele tutejszej szkoły w ciągu całego roku szkolnego rzadko odwiedzają dom kultu religijnego” .
Powyższy tekst , który dziś z perspektywy czasu można uznać jedynie za ,,kabaretowy” , w latach 60-tych stanowił konkretne wskazanie co do zachowań nauczycielskich .
--
Artelis - serwis z artykułami-PIOTR CZAJCZYŃSKI
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Zobacz takze:
Odzież ciążowa dla odważnych
Jak zdobyć dwa razy tyle subskrybentów, przy takim samy
Zamów bilet przez internet
Koń Belgijski
Jak szybko uczyć się angielskiego?